King Crimson
Pierwszy album koncertowy KING CRIMSON "Earthbound" był dla wielu fanów ogromnym rozczarowaniem, poniważ dla wielu osób jakość albumu jest bardzo ważna i gdyby to był album studyjny, prawdopodobnie też oczekiwałbym wysokiej jakości dźwięku. Musimy jednak pamiętać, że ten album został nagrany na żywo na bardzo kiepskim sprzęcie, dlatego powinno się zwracać uwagę nie tyle na jakość nagrania, co na jakość samego wykonania. Album ten został nagrany i opublikowany w 1972 roku, po premierze „Islands”, tuż przed opuszczeniem zespołu przez Boza BURRELLA, Mela COLLINSa i Iana WALLACE’a. Jest on więc plasującym się pomiędzy „Islands”, a „Larks' tongues in aspic”, albumem zamykającym pierwszy etap działalności KING CRIMSON (1969-1972). Album otwiera jedenastominutowa wersja „21st century schizoid man”, później mamy komozycję „Peoria”, to trwająca siedem minut improwizacja instrumentalna, pokazująca, czego zespół był w stanie dokonać na scenie; to dobrze wykonany jam z lekkimi jazzowymi podstawami. Dwa utwory, których słuchaliśmy i ostatni, to 15-minutowa wersja „Groon”, utworu, który został wydany jako singiel z albumu „In the wake of Poseidon”. Nagranie jest złe i co z tego? Występ był dobry i to jest, szczerze mówiąc, najważniejsze.
Kolejne wcielenie King Crimson było z pewnością najlepsze. To byli naprawdę niesamowici muzycy, John Wetton z Family, Bill Bruford z Yes, David Cross i Robert Fripp. "The Great Deceiver: Live 1973 - 1974" to zdumiewająca kolekcja najlepszych utworów improwizowanych KAŻDEGO GATUNKU wszechczasów! Umiejętności muzyków, gdy opracowują swoje motywy wokół wzajemnej gry, zapierają dech w piersiach, a kilka interpretacji znanych utworów (tutaj są wspaniałe "Nightwatch" i niezrównany "Starless") z wcześniejszych wydawnictw studyjnych pokazuje, że nie zadowalali się jedynie reprodukcją oryginalnych utworów, lecz przekształcali je w nowe dzieła. Otrzymujemy tu oszałamiającą, kreatywną muzykę, która nigdy nie przestanie zadziwiać. Jest tak dobra, że za każdym razem można jej posłuchać z perspektywy innego instrumentu i usłyszeć coś nowego. Naprawdę doskonałym czynnikiem jest umiejętna interakcja pomiędzy Frippem i Crossem. Muzyka Crimson zawsze sprawiała, że adrenalina eksplodowała. Ich muzyka jest złożona, mroczna, czasami energetyczna i melodyjna. Ten zestaw to cztery płyty i 255 minut muzyki. CD ONE: Palace Theatre, Providence, RI: June 30th 1974. CD TWO: Providence ... continued (encore), Glasgow Apollo: October 23rd 1973 i Penn State University: June 29th 1974. CD THREE: Pittsburgh, PA - Stanley Warner Theatre: April 29th 1974 i Penn State University: June 29th 1974. CD FOUR: Toronto, Massey Hall: June 24th 1974 i Zurich Volkshaus: November 15th 1973.
Kolejny koncert, to występ ostatniego dnia trasy w Montrealu w The Spectrum w lipcu 1984 roku. W tamtym czasie nikomu nie było wiadomo, że Crimson rozstanie się niebawem (i to w skompromitowanych okolicznościach) oraz nie wróci przez następne 10 lat. Zatem wspaniale, że to nagranie przetrwało. I to jest bardzo dobre. Dla niektórych ten skład: Adrian Belew / wokal prowadzący, gitara, Bill Bruford / perkusja, Robert Fripp / gitara i Tony Levin / Stick, bas, chórki, był bardzo dobry, a ich muzyka z początku lat 80. z pewnością oryginalna i pomysłowa. Setlista obejmowała większość najlepszych utworów z trzech albumów wydanych w tamtym czasie oraz dwa starsze utwory. Rozpoczyna się, gdy każdy członek zespołu wchodzi na scenę indywidualnie, jeden po drugim, podłącza swój instrument i improwizuje. Kiedy Fripp wchodzi, pozwala zgrać swoje charakterystyczne, szalenie ciężkie solo, rozrywając bębenki w uszach publiczności. Bruford gra na swoim miksie akustyczno-elektrycznym, mając za sobą ścianę elektrycznych bębnów. Belew dodaje swoje teksty i nagle, bez ostrzeżenia, rozpoczyna się "Lark's Tongues Part III" (z albumu „Three of a Perfect Pair”). To tworzy nastrój, po czym zespół gra kolejne utwory. Chociaż wiele piosenek tutaj ma dość regularną strukturę i są nawet grane (w większości) podobnie jak wersje albumowe, często różnią się wypełnieniami, a nawet bitami Bruforda. Belew gra na skrzypcach w swoim stylu przesiąkniętym sprzężeniami zwrotnymi, a Fripp używa zupełnie innego brzmienia niż w wersjach oryginalnych. Godna uwagi jest wersja "Heartbeat" (utwór na bis). "Absent Lovers" ma w sobie zarówno surową energię albumu koncertowego, jak i elegancję albumu studyjnego, zarówno pod względem dobrego nagrania, jak i wykonania z wielką precyzją.
"Music Is Our Friend" – nazwany na cześć trasy koncertowej, z której pochodziły występy – to oficjalny bootleg zawierający wszystkie ostatnie występy King Crimson w Ameryce Północnej w Waszyngtonie we wrześniu 2021 roku. Dwupłytowy zestaw uzupełniają cztery utwory z pierwszego koncertu zespołu drugiego etapu trasy w Albany. Podsumowując, utwory te stanowią zarówno początek, jak i koniec trasy koncertowej, która odbyła się pomimo problemów niemal nie do pokonania. Trasa, pierwotnie zaplanowana na 2020 rok, przełożona o cały rok z powodu pandemii, rozpoczęła się w lipcu na Florydzie. Zawiera odrestaurowaną środkową część utworu „Larks' Tongues In Aspic Part One”, która nie była grana od 1973 r., znaczne aranżacje klawiszowe i Tony’ego Levina na kontrabasie podczas utworu „Neurotica”, które nadają mu dodatkowego rozmachu, emocjonalny "Starless" i niezwykle potężny „21st Century Schizoid Man” na bis. King Crimson zakończył trasę koncertową w wielkim stylu i spotkał się z dużym uznaniem zarówno fanów, jak i krytyków. Jak zauważa Robert Fripp w swoim pamiętniku zawartym w notatkach: „David (Singleton, menadżer/producent KC) zwrócił uwagę, że pierwszy utwór KC zagrał w USA, w Godard College w Montpelier, Vermont, 29 października 1969 roku i był to ten sam utwór, który kończy 52-letnią historię KC – 21CSM”. W przeciwieństwie do występu w Waszyngtonie, cztery występy z koncertu „Friends and Family” zorganizowanego pod koniec sierpnia 2021 r. w The Egg w Albany, otwierającego drugą część trasy mają bardziej intymny charakter. Jak przystało na małą salę i zaproszoną publiczność, brzmienie i tempo dają okazję do usłyszenia serii materiału, który ze względu na ograniczenia czasowe nie był grany w Waszyngtonie. Skład: Robert Fripp / guitar, keyboards, piano, Tony Levin / bass, upright bass, Chapman Stick, Jakko Jakszyk / guitar, vocals, Mel Collins / saxophone, flute, Jeremy Stacey / drums, keyboards, piano, Gavin Harrison / drums, Pat Mastelotto / drums & percussion.